Plaza Elity

Beyonce Knowles

Nagle Bee zapikało coś w telefonie. Spojrzala na SMS-a
-Sory musze isc-zwineła swoje rzeczy i poszła

Jacqui de la Rose

-Jasne, pa. - Mruknęła i patrzyła jak dziewczyna odchodzi.
-Znowu same? - Zaśmiała się.

Blair Waldorf

Weschnęła i opadła na piasek, miała gdzieś, ze sie pobrudzi, nigdy nie potrafiła znieść nudy-Na to wygląda- usmiechnęła się- Może stąd pójdzimy, jakoś... nudno tu- zrobiła krzywą minę.

Jacqui de la Rose

-Hm... - Zastanowiła się.
-Cholera, co można robić w środę po południu? - Warknęła i opadła na piasek obok Blair.

Blair Waldorf

-Nudzić sie- powiedziała inteligentnie i przewróciła sie na brzuch, by podziwiać opalonych surferów.

Jacqui de la Rose

Uniosła brew.
-Kochana, dziewczyny jak my nie powinny się nudzić. - Roześmiała się.
-Jesus! - Krzyknęła. - Cholera, nie mam na nic ochoty. - Zgasiła papierosa o piasek.

Blair Waldorf

-A ja mam- uśmiechnęła się- Na takiego opalonego surfera- zaśmiała się.

Jacqui de la Rose

Przewróciła oczami.
-Surfer... Czy ja wiem. Nawet nie ma niebieskich oczu. - Roześmiała się.

Blair Waldorf

-Przesadzasz-pokazała język-No i błękitnej krwi-zaczęła zgrywać arystokratkę, po czym rozesmiała się

Jacqui de la Rose

-Nooo... tak. Nie mogłabyś się z takim pokazać na rodzinnym obiadku. - Stuknęła się teatralnie dłonią w czoło.

Blair Waldorf

-Tylko popatrz na nich, jakie ciała... przecież nie muszę być z takim do końca życia-zaśmiała sie- Będą inni... -usmiechnęła sie.

Jacqui de la Rose

-Aha... - Spojrzała kątem oka na wysportowanych chłopaków. - Mniam. - Wymsknęło jej się, po czym wybuchnęła śmiechem.

Blair Waldorf

-A widzisz- zaśmiała się- Jednbak nie są tacy... fe

Jacqui de la Rose

-Oj... Nie łap mnie za słówka. - Roześmiał się.
-Ale, na jedną imprezę w ich towarzystwie bym sobie pozwoliła... - Pokazała jej koniuszek języka.

Blair Waldorf

Zaśmiała się- Chodź do wody!