The Lake

Jacqui de la Rose

Rozłożyła koc w kratkę w stylu angielski i usiadła zaczytana w jakąś powieść.

Carmen Electra

Usiadłam na ławce i zaczęłam się bawić telefonem...

Jacqui de la Rose

/piszemy w 3 osobie... tyczy się również Vanessy i Toma xP - czy nikt nie czyta regulaminu?

Tom Kaulitz

Usiadlem pod jednym z drzew z papierosem w ustach. Sluchalem iPoda.

Carmen Electra

Jacqui de la Rose

Usiadła pod drzewem i zaczęła szkicować otaczający ją świat.

James Davies

James przechadzał się z papierosem po parku. Nagle zauważył dobrze znaną mu osobę. Cichym krokiem podszedł do niej usiadł koło Jacqui szepcząc jej do ucha:
- Witaj boska

Jacqui de la Rose

Lekko odchyliła głowę i spojrzała na chłopaka. - Dzień dobry, proszę pana. - Zaśmiała się i odłożyła szkicownik na trawę. Pochowała wszystkie przybory do torby i spojrzała na Jamesa.

James Davies

- Nie musisz kończyć rysować. Ja mogę sobie cicho posiedzieć i popatrzeć - powiedział uśmiechająć się do niej pewnie i zaciągając się papierosem

Jacqui de la Rose

-Lepiej nie, za bardzo byś mnie rozpraszał. - Pokazała mu język. - Poza tym, to nie rysunek, a bazgroły. - Powiedziała pokazując wolne miejsce obok, tak, żeby usiadł.

James Davies

Usiadł koło dziewczyny.
- A co tam u ciebie ciekawego? - zapytał patrząc na nią

Jacqui de la Rose

-u mnie? - Zapytała jakby niedosłyszała. Poprawiła kosmyk włosów opadający na policzek za ucho. - Cóż, nic. - Wzruszyła ramionami i spojrzała na jego usta.

James Davies

- To tak jak u mnie... Jak na razie to mam dosyć sensacji - powiedział uśmiechając się krzywo.

Jacqui de la Rose

-Och... - Zaczęła niespodziewanie mrugać jednym okiem. - Chyba coś mi wpadło, sprawdzisz? - Powiedziała słodkim głosem trzeć oko.