Restauracja w Plazie

Nicole Mitchum

- Tak to co ciekawego powiesz, drog J. - powiedziała poważnie, aż za przez co jeszcze więcej łez powstrzymywanego smiechu naszło jej do oczu.
/A czemu by nie w stylu J. i N. xD

Jacqui de la Rose

-Yyy... No wiesz, ja... Ja wolę się nie odzywać. - Zacisnęła wargi i spróbowała się napić wody.

Nicole Mitchum

- Swoją droga, to jest bardzo dobry pomysł. Będziemy milczeć - napiła się wody.
Jadły chwilę w milceniu.

Jacqui de la Rose

Wybuchnęła śmiechem.

Nicole Mitchum

Też zaczęła się śmiać i znów ludzie się na nie dziwnie patrzyli.

Jacqui de la Rose

-Milczenie nie było dobrym pomysłem. - Przegryzła wargę. Dobrze, że dziś użyła wodoodpornego tuszu, uff.

Nicole Mitchum

Zacisnęła usta i pokręciła głową dając do zrozumienia że nie był ale ona woli się nie odzywać.

Jacqui de la Rose

Zachichotała.
-Chyba odzyskuję nad sobą panowanie. - Powiedziała powoli i spokojnie.

Nicole Mitchum

Zrobiła kilka głębokich wdechów
- Ja też, ale i tak Ci ludzie mają nas za wariatki.

Jacqui de la Rose

-No i? - Zachichotała.
-Mnie oni nie interesują. - Wzruszyła ramionami.

Nicole Mitchum

- Ale się na nas głupio patrzą. Ja nie chce - dodała niczym pięciolatka
/może niech już skończą?

Jacqui de la Rose

/no dobra, ale niby jak?

Nicole Mitchum

Zjadły, wypiły, zapłaciły
- robimy coś dalej?

Jacqui de la Rose

-A, co proponujesz?

Nicole Mitchum

- no nie wiem.... chodźmy gdzieś gdzie spotkamy kogos znajomego. Zobaczymy czy mają taki dobry humor jak my.