Sypialnia Gościnna 2

James Davies

- Dzięki - powiedział za nią i zaczął się rozglądać nieprzytomnym wzrokiem za swoimi ubraniami.

Jacqui de la Rose

Przyszła po chwili z powrotem.
Podniosła jego spodnie i położyła na łóżku.
-Trzymaj. - Podała mu aspirynę i szklankę wody.
Ruszyła w kierunku wyjścia.

James Davies

- I co ja bym vez ciebie zrobił - odparł popijając apirynę i wciągając na siebie spodnie.

Jacqui de la Rose

Puściła do niego oczko i poszła do łazienki.

James Davies

Uśmiechnął się i nałożył wymiętą już koszulę. Poszedł do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia.

Jacqui de la Rose

Zmrużyła oczy. Jamesa tu już nie było. Wzruszyła ramionami. Usiadła na łóżku i odsłuchała wiadomości na automatycznej sekretarce w komórce.

James Davies

Wszedł i bez słowa usiadł koło J.

Jacqui de la Rose

Spojrzała na jego profil. Potarła dłońmi o uda i pociągnęła sukienkę trochę wyżej, bo ukazywała jej stanik. Przymknęła oczy i położyła się na łóżku, tak, że jej nogi nadal spoczywały na podłodze.

James Davies

Uśmiechnął się mimowolnie patrząc na nią. Dopił wodę, którą przyniósł sobie z kuchni i w końcu odezwał się:
- Wiesz może jak tam udała się impreza innym? - zapytał odstawiając szklankę na szafkę.

Jacqui de la Rose

-Właściwie to chyba się nie udała. - Powiedziała z zamkniętymi oczami delektując się dźwiękiem jego głosu.

James Davies

- To znaczy? - zapytał i położył się koło niej.

Jacqui de la Rose

-Sama nie wiem. Stacie jest zaduzona w Aaronie, on pogodził się z Sereną, która też go kocha i jest nieco zazdrosna o Stacie, z kolei ta się wczoraj upiła z... no sama nie wiem, dlaczego. - przekręciła się na brzuch a na jej twarzy pojawił się grymas.

James Davies

- Zadużyła się w Aaronie mówisz - westchnął cicho - A szkoda... Naprawdę fajna z niej laska - mruknął.

Jacqui de la Rose

-O co ci chodzi, co? - Zapytała z wyrzutem.

James Davies

- Nic, boska... Po prostu jej współczuję - odparł cicho i przejechał palcem po jej policzku.